CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Ciemność. Cisza. Spokój.
Gdzie ja jestem?
Nic nie pamiętam.
Zaraz zaraz... jak mógł mi to zrobić ?
Otworzyłam oczy . Nic nie widziałam . Musiała być gdzieś 2/3 w nocy ... obróciłam się na drugi bok i poczułam ciepłe ciało obok siebie .
Spał .
Postanowiłam skorzystać z okazji i uciec tym bardziej że nie oplatał swoimi umięśnionymi ramionami mojego nagiego ciała. Cały czas miałam przed oczami to co się zdarzyło parę godzin temu. Wstałam z łóżka . Prawie nic nie widząc ostrożnie powędrowałam do łazienki. Ubrałam wczorajszą sukienkę . Niemal niesłyszalnie wyszłam wyszłam z pomieszczenia i zaczęłam kierować się do drzwi wyjściowych . Po drodze zabrałam swoje szpilki i ubrałam je . Otworzyłam zamek w drzwiach i wyszłam jak gdyby nigdy nic się nie stało . Wyjęłam z torebki telefon i zadzwoniłam po taksówkę . O dziwo przyjechała po 5 minutach . W mgnieniu oka znalazłam się pod naszym domem. Moim i Alice. Pewnie się o mnie martwiła . Zapukałam do drzwi ,ponieważ nie mogłam znaleźć klucz. Ku mojemu zdziwieniu po chwili moim oczom ukazała się Alice . Rzuciła mi się na szyję i zaczęła mocno przytulać
-Boże dziewczyno gdzieś ty była ! Tak strasznie się o ciebie martwiłam!-weszłyśmy do środka . Jasne światło od razu dotarło do moich oczu
-Dlaczego nie śpisz ?
-Nie spałam odkąd cię tu nie było..zaraz zaraz...co to jest?!-krzyknęła i obróciła mnie twarzą do wielkiego lustra wiszącego w przedpokoju. Na mojej twarzy widniał bardzo dobrze dostrzegalny siniak .
-E...to....uderzyłam się ....
-Mhm ...a to?-wskazała na moje liczne malinki na szyi .
-To?To ...
-Który cię tak urządził?
-Co?E...
-Nie kłam ..przecież widzę że się sama nie uderzyłaś tylko oberwałaś od kogoś ...a te malinki?Co ty do cholery wyprawiasz?!
-Nic takiego ..nie martw się o mnie Ali ,wszystko jest ok . Kocham cię -przytuliłam ją
-Ja ciebie też i dlatego martwię się o ciebie
-Niepotrzebnie-powiedział idąc w stronę swojego pokoju.
Przebrałam się w luźną koszulkę w której miała zwyczaj spać i od razu opadłam bezsilnie na łóżko. W mojej głowie mieściło się tak wiele pytań i stwierdzeń
Zgwałcił mnie .
Dlaczego ?
Był pijany ok...
Będzie tego żałować ?
Nie sądzę
Zabezpieczył się chociaż ?
Ja..ja..ja nie mogę być z nim w ciąży!
To niemożliwe ...
Zapytać go ?
Po co? I tak pewnie będzie mieć to w dupie...
Jednakże mam nadzieję że go już nigdy nie zobaczę ...kogo ja oszukuję ?! To niemożliwe !
Na pewno go niedługo spotkam..a on mnie chyba zabije za to że uciekłam...
***Zayn POV***
Cholerny ból rozsadzał moją głowę gdy tylko otworzyłem oczy . Mało co pamiętam z wczoraj ...chyba trochę mnie poniosło . Zaraz zaraz...
GDZIE JEST KURWA NICKI?!
Raptownie zerwałam się z łóżka i zacząłem biegać jak popieprzony wariat w celu znalezienia jej. Bez skutku . Chwyciłem telefon do ręki .
***Nicki POV***
Lekkie promienie słońca delikatnie otulały moją twarz. Uchyliłam lekko powieki . I pierwsze co zrobiłam to spojrzałam na telefon . Taki miałam już zwyczaj . Jedna nowa wiadomość :
O nie...
Raptownie zerwałam się z łóżka . Powędrowałam do łazienki i wzięłam szybki ale orzeźwiający prysznic. Włożyłam na siebie to :
Spojrzałam w lustro . Siniak nie był aż taki straszny . Jednak postanowiłam zakryć go warstwą pudru . Po chwili był prawie niedostrzegalny . Po chwili usłyszałam głos Ali
-Kicia wszystko ok?
-Tak jasne
-Wychodzę do pracy , będę około 20
-Ok pa .
Wyszła. To koniec. Po jakichś 10 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi . Zayn . Niepewnie otworzyłam drzwi . Ujrzałam go. Miał chyba cholernego kaca.
-Witaj Zayn-powiedziałam cicho
-Cześć ,mogę wejść ?
-Jasne...-przepuściłam go w drzwiach . Wszedł do środka . Usiadł na kanapie w salonie . Nie wiem czemu ale zajęłam miejsce parę centymetrów od niego .
-Nicki...
-Tak?
-Przepraszam
-Za co? Nie no co ty ,nie ma za ty mnie tylko zgwałciłeś i pobiłeś . .każdemu się zdarza...czujesz ten sarkazm?
-Może nie takim tonem kochanie
-Bo co?Uderzysz mnie jeszcze raz? No dawaj,śmiało
-Sama się o to prosisz...
-Jesteś zerem...kompletnym zerem
-Być może ,ale jestem tutaj po to aby cię przeprosić a nie uderzyć ani zgwałcić...ale nie ułatwiasz mi tego
-Przykro mi ,a teraz wynos się stąd
-Nigdzie się nie wybieram. Przez alkohol zrobiłem ci coś czego nigdy w życiu nie zrobiłbym gdybym był trzeźwy
-Trzeba było o tym myśleć na imprezie
-Dość tego ...próbowałem cię przeprosić ale masz to w dupie ,więc ja też to będę miał gdzieś . Jak zmądrzejesz daj znać .-powiedział i wyszedł trzaskając drzwiami
Usiadłam na kanapie...
Kurwa
Dziwna sytuacja
Prędzej pomyślałbym że przyjdzie tu tylko po to aby mi przywalić a nie przeprosić ... a jeżeli za parę miesięcy będę nosić pod sercem jego dziecko? Nawet nie chcę o tym myśleć . Minęły 3 dni od naszego ostatniego spotkania z Zaynem. Żadnych sms-ów ,żadnych telefonów . Chyba się obraził . Postanowiłam pojechać do niego i się z nim ,,pogodzić " . Zadzwoniłam po taksówkę i w mgnieniu oka znalazłam się pod jego drzwiami . Wzięłam głęboki wdech i zapukałam do drzwi . Po paru minutach mojego bezczynnego czekania ktoś w końcu otworzył drzwi . I o dziwo nie był to Zayn . Była to blondynka która podwalała się do Zayna na imprezie...Perrie? Chyba tak? Stała przede mną owinięta jedynie krótkim ,białym ręcznikiem.
-Jest Zayn?-zapytałam
-A w jakiej sprawie do niego przyszłaś?
-A ty co ? Jego sekretarka?
-Ależ ty śmieszna Nicki
-Wiem ,jest Zayn czy nie?
-Dla ciebie nie , a teraz zegnam
-Ok?
-Nicki?-usłyszałam jego głos . Po chwili stał obok blondynki . Miał na sobie jedynie czarne rurki ...zaraz zaraz ...co kurwa?
-E...cześć ?
-Co ty tu robisz?
-Kazałeś mi się do ciebie odezwać kiedy zmądrzeję...więc jestem....ale widzę że przeszkadzam więc bawcie się dobrze ...a tak na pożegnanie ...prawdopodobnie za 9 miesięcy będziesz ojcem...i nie myśl sobie że ci odpuszczę....będziesz płacić za swoje nieprzemyślane czyny Malik....-dumna z siebie odwróciłam się do nich plecami i odeszłam . Z łzami w oczach...tak dokładnie ...co za dupek.
________________________________________________________________________________
Hej :D Postaraliście się , więc oto i następny rozdział :D Jestem z siebie dumna , bardzo mi się podoba , nie wiem jak wam ...czekam na waszą opinię WYRAŻONĄ KOMENTARZAMI! :d
5 KOMENTARZY=NASTĘPNY ROZDZIAŁ ;d
KOCHAM <3
wtorek, 25 lutego 2014
poniedziałek, 24 lutego 2014
#4
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Weszliśmy do jakiegoś pokoju. Wszyscy siedzieli wokół małego stolika ,śmiali się , palili i pili . Nie ukrywam...czułam się tam źle .
-Cześć stary !-krzyknął blondyn wstając z miejsca . Podszedł do nas i uścisnął rękę Zaya -A kogo my tu mamy?-zapytał patrząc na mnie
-To jest Nicki ...i jest moja ,także łapy precz -brzmiał groźnie
-Ok ok...spokojnie -powiedział i wrócił na swoje miejsce
-To jest Louis ,Liam,Harry i Niall -mówił do mnie Zayn wskazując po kolei na chłopaków . Po chwili usiadł obok nich i jakby nigdy zaczął rozmawiać . A ja?Stałam w miejscu ....po chwili podeszła do mnie brunetka z falowanymi włosami ,zaraz za nią ujrzałam mulatkę z kręconymi włosami .
-Hej ,jestem Eleanor -odezwała się pierwsza po czym przytuliła mnie na powitanie -Jestem dziewczyną Louisa ,a to jest Danielle ,dziewczyna Liama . Dziewczyny były na prawdę spoko . Dzięki nim czułam się lepiej...no i nie byłam samotna...w końcu Zayn mnie zostawił..eh..impreza się rozkrecała , z chwili na chwilę pojawiało się tu coraz więcej ludzi...alkohol lał się strumieniami. Większa połowa ludzi była na haju ...zaraz zarac...co?! NARKOTYKI?! CO KURWA?! Byłam na jakiejś jebanej imprezie na którą wyciągnął mnie Zayn ,zostawił mnie a teraz impreza doszła do tego stopnia że pojawiły się narkotyki ...
Chcę do domu.
Już .
Teraz.
W tej chwili .
Gdzie jest kurwa Zayn?!
Usłyszałam śmiech i głośne rozmowy. Zaczęłam podążać w stronę pokoju z którego dobiegały głośne dźwięki . Otworzyłam drzwi . Był to ten sam pokój do którego trafiłam na początku . Wszyscy nadal siedzieli wokół małego stolika. Jakiś nieznajomy mi koleś nachylił się na stolikiem i wciągnął nosem jakąś białą substancję w postaci proszku .
Analizowałam pokój szukając Zayna . W końcu znalazłam go siedział na kanapie i zaciągał się...to chyba nie był papieros.. ej chwila...coś tu jest nie tak . Na jego kolanach siedziała chuda blondynka . Ubrana była w krótką sukienkę . Po chwili chłopak zaciągnął się jeszcze raz i wypuścił dym prosto do ust dziewczyny .
Co kurwa?!
Dość !
Mimo mojego zdenerwowania ruszyłam w ich stronę z kamiennym wyrazem twarzy . Zaraz..zdenerwowałam się ..dlaczego ? Przecież on był dla mnie nic nieznaczącym dupkiem .
-Zayn?-powiedziałam niepewnie
-Tak kotku?
-Em...jakby to...możemy już iść ?
-Niby dlaczego ? -powiedział i dał do zrozumienia blondynce zeby wstała . Również wstał i po chwili patrzył na mnie z góry.
-Bo...nie czuję się tutaj zbyt dobrze
-Spokojnie
-Jak mam być spokojna ?! Połowa ludzi kompletnie nie kontaktuje! A do tego zostawiles mnie i ...i...kim jest ta dziewczyna?!-pokazałam na nią palcem
-Nie takim tonem Nicki !-złapał mnie za nadgarstek
-Mam dość ! Chcę z tąd wyjść !
-Chcesz tego?!
-Tak!
-Dobra ,chodź -pociągnął mnie za sobą .
-Chyba nie będziesz prowadzić ..
-Dlaczego nie?
-E..bo pileś ?
-No i co z tego?
-To z tego że chcę jeszcze trochę pożyć!-krzyknęłam . Po chwili poczułam straszliwy ból na moim policzku.
Uderzył mnie.
Dobra przesadziłam.
Ale żeby od razu mnie za to bić ?!
-Oszalałeś?
-Ostrzegałem cię
-Jesteś nienormalny
-Być może ,a teraz się zamknij. No chyba że chcesz oberwać jeszcze raz. Wsiadaj! -otworzył mi drzwi do jego czarnego ,niskiego samochodu . Bez słowa wsiadłam do niego ,mimo tego ze wiedziałam że źle robię . Ruszyliśmy . Pisk opon zabrzmiał w moich uszach. Jechaliśmy chyba ze 150 na godzinę . Mimo tego nawet nie wiem kiedy zasnęłam .
-Hej maleńka ,już jesteśmy
Leniwie otworzyłam oczy .
-Chodź
Nadal się do niego nie odzywałam.- no chodź, na co czekasz ??
- Już - powiedziałam otwierając drzwi od samochodu - Nie krzycz na mnie - dodałam szeptem, jakby do siebie.
- Co mówisz??
- Nic - spuściłam wzrok.
- Nie rób ze mnie idioty! - krzyknął przyciskając mnie do maski samochodu.
- Naprawdę nic nie mówiłam - w moim oku momentalnie napłynęło morze łez.
Nic nie odpowiedział. Odepchnął mnie i szedł w stronę domu. Odczekałam chwilę i zrobiłam to samo co on. W drodze do drzwi, do mojej głowy napłynęło wiele pytań. Najważniejsze brzmiało : dlaczego ja w ogóle słucham się tego chłopaka, dlaczego nie zgłoszę tego na policję ? Odpowiedzią nie był strach, ale jakiś dziwny, niewytłumaczalny pociąg , który płyną od Zayna. To dziwne uczucie towarzyszyło mi od pory, kiedy go znałam. Mimo tego, że był niesamowicie chamski nadal nie chciałam od niego uciec. Z tych myśli wyrwał mnie głos Malika.
- Idź się wykąp. Będę czekać w salonie.
Posłusznie poszłam do łazienki. Zamknęłam drzwi i pośpiesznie szukałam klucza. Nigdzie go nie było. Trudno. Zdjęłam sukienkę. Chwilę potem obok niej leżały moje rajstoty i bielizna. Weszłam pod prysznic. Z baterii poleciała ciepła woda, która rozkoszowała moje delikatne ramiona. Umyłam włosy i ciało. Chloera!!! Nie ma żadnego ręcznika. Co teraz? Przecież nie wyjdę naga do pokoju, ale też nie zawołam Zayna. Nagle usłyszałam otwierające się drzwi i do łazienki wszedł, nie kto inny, tylko Malik.
- Mógłbyś wyjść? - zapytałam odwracając się do niego tyłem . Nie miałam się czym zakryć.
- Przyszedłem dać ci ręcznik... - jak by czytał z moich myślach.
Rzucił we mnie wspomnianą wcześniej rzeczą. Szybko owinęłam się nią. Wyszłam spod prysznica.
- Dziękuję, ale jeśli pozwolisz chcę się przebrać - powiedziałam, chciałam się ubrać w ... chwila ale przecież nie mam w co!
- Tak proszę - usiadł na wannie wpatrując się we mnie.
- Zayn.... - zaczęłam niechętnie.
- Czego ??
- Czy mógłbyś dać mi jakąś koszulkę i spodnie do spania?
- I co jeszcze ? - krzyknął nerwowo - może jeszcze śniadanie do łóżka, dwutygodniowe wakacje na wyspach kanaryjskich...
- Nie, nie. Spokojnie Zayn. Proszę cie tylko o koszulkę.
Bez słowa wyszedł z łazienki.
Ten gość jest jakiś pierdolnięty - myślałam.
Po chwili przyszedł. Założyłam koszulkę, którą mi przyniósł. Była dużo za duża. I dobrze - pomyślałam. Poszłam do salonu, gdzie siedział - jak wcześniej mówił - Zayn. Niepewnie usiadłam obok chłopaka. Objął mnie i przytulił. Był wyjątkowo delikatny. Zaczęliśmy oglądać jakiś film, który był w ogóle bez sensu. Byłam strasznie zmęczona. Walczyłam z ciężkimi powiekami, które nie dawały za wygraną. Nagle poczułam zimną rękę przesuwająca się od mojego pępka w gore aż do moich piersi.
- Co ty robisz ?! - szybko wyrwałam się z objęć Malika.
- Wiem, ze tego chcesz ...
Rzucił się na mnie przygniatając moje nadgarstki, uniemożliwiając mi przy tym ucieczkę. Zachłannie wbił się w moje usta. Co chwila pogłębiał całunek. Szarpałam się ale to na nic. Spadliśmy na podłogę , a on przygniótł mnie swoim umięśnionym ciałem.
- Zostaw mnie ! - krzyczałam ale on nic sobie z tego nie robił. Całował mnie po ustach, potem zszedł na moją szyję zostawiając tam parę pokaźnych malinek. Następnie pobierał się do moich ramion i piersi. Wstał i zaczął ściągać spodnie. W tym czasie wstałam i chciałam nacisnąć klamkę, kiedy Zayn chwycił mnie przyciskając do ściany i ściągając mi majtki. Gwałtownie pchną swoje biodra w kierunku moich.
- Nie Zayn! Proszę przestań ! - krzyczałam a z mich oczu leciało mnóstwo łez. - Ja nie chce !!!
- Nie chcesz ?! - powiedział jakby zdziwiony i z całej siły cisną pięścią z moja twarz. W tej chwili urwał mi się film.
_______________________________________________________________
Heeej ^.^ I jak ? Podoba się ? Jak dla mnie bomba :D Chciałabym serdecznie podziękować Adriannie , która pomogła mi dokończyć ten rozdział :D Komentujcie bo to na prawdę motywuje :D Przepraszam za przekleństwa :D
Weszliśmy do jakiegoś pokoju. Wszyscy siedzieli wokół małego stolika ,śmiali się , palili i pili . Nie ukrywam...czułam się tam źle .
-Cześć stary !-krzyknął blondyn wstając z miejsca . Podszedł do nas i uścisnął rękę Zaya -A kogo my tu mamy?-zapytał patrząc na mnie
-To jest Nicki ...i jest moja ,także łapy precz -brzmiał groźnie
-Ok ok...spokojnie -powiedział i wrócił na swoje miejsce
-To jest Louis ,Liam,Harry i Niall -mówił do mnie Zayn wskazując po kolei na chłopaków . Po chwili usiadł obok nich i jakby nigdy zaczął rozmawiać . A ja?Stałam w miejscu ....po chwili podeszła do mnie brunetka z falowanymi włosami ,zaraz za nią ujrzałam mulatkę z kręconymi włosami .
-Hej ,jestem Eleanor -odezwała się pierwsza po czym przytuliła mnie na powitanie -Jestem dziewczyną Louisa ,a to jest Danielle ,dziewczyna Liama . Dziewczyny były na prawdę spoko . Dzięki nim czułam się lepiej...no i nie byłam samotna...w końcu Zayn mnie zostawił..eh..impreza się rozkrecała , z chwili na chwilę pojawiało się tu coraz więcej ludzi...alkohol lał się strumieniami. Większa połowa ludzi była na haju ...zaraz zarac...co?! NARKOTYKI?! CO KURWA?! Byłam na jakiejś jebanej imprezie na którą wyciągnął mnie Zayn ,zostawił mnie a teraz impreza doszła do tego stopnia że pojawiły się narkotyki ...
Chcę do domu.
Już .
Teraz.
W tej chwili .
Gdzie jest kurwa Zayn?!
Usłyszałam śmiech i głośne rozmowy. Zaczęłam podążać w stronę pokoju z którego dobiegały głośne dźwięki . Otworzyłam drzwi . Był to ten sam pokój do którego trafiłam na początku . Wszyscy nadal siedzieli wokół małego stolika. Jakiś nieznajomy mi koleś nachylił się na stolikiem i wciągnął nosem jakąś białą substancję w postaci proszku .
Analizowałam pokój szukając Zayna . W końcu znalazłam go siedział na kanapie i zaciągał się...to chyba nie był papieros.. ej chwila...coś tu jest nie tak . Na jego kolanach siedziała chuda blondynka . Ubrana była w krótką sukienkę . Po chwili chłopak zaciągnął się jeszcze raz i wypuścił dym prosto do ust dziewczyny .
Co kurwa?!
Dość !
Mimo mojego zdenerwowania ruszyłam w ich stronę z kamiennym wyrazem twarzy . Zaraz..zdenerwowałam się ..dlaczego ? Przecież on był dla mnie nic nieznaczącym dupkiem .
-Zayn?-powiedziałam niepewnie
-Tak kotku?
-Em...jakby to...możemy już iść ?
-Niby dlaczego ? -powiedział i dał do zrozumienia blondynce zeby wstała . Również wstał i po chwili patrzył na mnie z góry.
-Bo...nie czuję się tutaj zbyt dobrze
-Spokojnie
-Jak mam być spokojna ?! Połowa ludzi kompletnie nie kontaktuje! A do tego zostawiles mnie i ...i...kim jest ta dziewczyna?!-pokazałam na nią palcem
-Nie takim tonem Nicki !-złapał mnie za nadgarstek
-Mam dość ! Chcę z tąd wyjść !
-Chcesz tego?!
-Tak!
-Dobra ,chodź -pociągnął mnie za sobą .
-Chyba nie będziesz prowadzić ..
-Dlaczego nie?
-E..bo pileś ?
-No i co z tego?
-To z tego że chcę jeszcze trochę pożyć!-krzyknęłam . Po chwili poczułam straszliwy ból na moim policzku.
Uderzył mnie.
Dobra przesadziłam.
Ale żeby od razu mnie za to bić ?!
-Oszalałeś?
-Ostrzegałem cię
-Jesteś nienormalny
-Być może ,a teraz się zamknij. No chyba że chcesz oberwać jeszcze raz. Wsiadaj! -otworzył mi drzwi do jego czarnego ,niskiego samochodu . Bez słowa wsiadłam do niego ,mimo tego ze wiedziałam że źle robię . Ruszyliśmy . Pisk opon zabrzmiał w moich uszach. Jechaliśmy chyba ze 150 na godzinę . Mimo tego nawet nie wiem kiedy zasnęłam .
-Hej maleńka ,już jesteśmy
Leniwie otworzyłam oczy .
-Chodź
Nadal się do niego nie odzywałam.- no chodź, na co czekasz ??
- Już - powiedziałam otwierając drzwi od samochodu - Nie krzycz na mnie - dodałam szeptem, jakby do siebie.
- Co mówisz??
- Nic - spuściłam wzrok.
- Nie rób ze mnie idioty! - krzyknął przyciskając mnie do maski samochodu.
- Naprawdę nic nie mówiłam - w moim oku momentalnie napłynęło morze łez.
Nic nie odpowiedział. Odepchnął mnie i szedł w stronę domu. Odczekałam chwilę i zrobiłam to samo co on. W drodze do drzwi, do mojej głowy napłynęło wiele pytań. Najważniejsze brzmiało : dlaczego ja w ogóle słucham się tego chłopaka, dlaczego nie zgłoszę tego na policję ? Odpowiedzią nie był strach, ale jakiś dziwny, niewytłumaczalny pociąg , który płyną od Zayna. To dziwne uczucie towarzyszyło mi od pory, kiedy go znałam. Mimo tego, że był niesamowicie chamski nadal nie chciałam od niego uciec. Z tych myśli wyrwał mnie głos Malika.
- Idź się wykąp. Będę czekać w salonie.
Posłusznie poszłam do łazienki. Zamknęłam drzwi i pośpiesznie szukałam klucza. Nigdzie go nie było. Trudno. Zdjęłam sukienkę. Chwilę potem obok niej leżały moje rajstoty i bielizna. Weszłam pod prysznic. Z baterii poleciała ciepła woda, która rozkoszowała moje delikatne ramiona. Umyłam włosy i ciało. Chloera!!! Nie ma żadnego ręcznika. Co teraz? Przecież nie wyjdę naga do pokoju, ale też nie zawołam Zayna. Nagle usłyszałam otwierające się drzwi i do łazienki wszedł, nie kto inny, tylko Malik.
- Mógłbyś wyjść? - zapytałam odwracając się do niego tyłem . Nie miałam się czym zakryć.
- Przyszedłem dać ci ręcznik... - jak by czytał z moich myślach.
Rzucił we mnie wspomnianą wcześniej rzeczą. Szybko owinęłam się nią. Wyszłam spod prysznica.
- Dziękuję, ale jeśli pozwolisz chcę się przebrać - powiedziałam, chciałam się ubrać w ... chwila ale przecież nie mam w co!
- Tak proszę - usiadł na wannie wpatrując się we mnie.
- Zayn.... - zaczęłam niechętnie.
- Czego ??
- Czy mógłbyś dać mi jakąś koszulkę i spodnie do spania?
- I co jeszcze ? - krzyknął nerwowo - może jeszcze śniadanie do łóżka, dwutygodniowe wakacje na wyspach kanaryjskich...
- Nie, nie. Spokojnie Zayn. Proszę cie tylko o koszulkę.
Bez słowa wyszedł z łazienki.
Ten gość jest jakiś pierdolnięty - myślałam.
Po chwili przyszedł. Założyłam koszulkę, którą mi przyniósł. Była dużo za duża. I dobrze - pomyślałam. Poszłam do salonu, gdzie siedział - jak wcześniej mówił - Zayn. Niepewnie usiadłam obok chłopaka. Objął mnie i przytulił. Był wyjątkowo delikatny. Zaczęliśmy oglądać jakiś film, który był w ogóle bez sensu. Byłam strasznie zmęczona. Walczyłam z ciężkimi powiekami, które nie dawały za wygraną. Nagle poczułam zimną rękę przesuwająca się od mojego pępka w gore aż do moich piersi.
- Co ty robisz ?! - szybko wyrwałam się z objęć Malika.
- Wiem, ze tego chcesz ...
Rzucił się na mnie przygniatając moje nadgarstki, uniemożliwiając mi przy tym ucieczkę. Zachłannie wbił się w moje usta. Co chwila pogłębiał całunek. Szarpałam się ale to na nic. Spadliśmy na podłogę , a on przygniótł mnie swoim umięśnionym ciałem.
- Zostaw mnie ! - krzyczałam ale on nic sobie z tego nie robił. Całował mnie po ustach, potem zszedł na moją szyję zostawiając tam parę pokaźnych malinek. Następnie pobierał się do moich ramion i piersi. Wstał i zaczął ściągać spodnie. W tym czasie wstałam i chciałam nacisnąć klamkę, kiedy Zayn chwycił mnie przyciskając do ściany i ściągając mi majtki. Gwałtownie pchną swoje biodra w kierunku moich.
- Nie Zayn! Proszę przestań ! - krzyczałam a z mich oczu leciało mnóstwo łez. - Ja nie chce !!!
- Nie chcesz ?! - powiedział jakby zdziwiony i z całej siły cisną pięścią z moja twarz. W tej chwili urwał mi się film.
_______________________________________________________________
Heeej ^.^ I jak ? Podoba się ? Jak dla mnie bomba :D Chciałabym serdecznie podziękować Adriannie , która pomogła mi dokończyć ten rozdział :D Komentujcie bo to na prawdę motywuje :D Przepraszam za przekleństwa :D
5 komentarzy=następny rozdział :D
Mam nadzieję , że się postaracie :D
środa, 19 lutego 2014
#3
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Obudziłam się w czyichś ramionach . Próbowałam się wyrwać z cudzego uścisku ale to nie było takie proste . Czyjeś silne ramiona mocno oplatały moją talię . Zaczęłam wiercić się i wyrywać
-Mogę wiedzieć co ty robisz?-usłyszałam zachrypnięty głos Zayna
-Równie dobrze mogłabym zapytać cię o to samo...
-Próbuję spać
-Ale dlaczego w łóżku ze mną ?! I puśc mnie!
-No chyba nie myślałaś że będziesz spać sama
-Tak właśnie myślałam
-To źle myślałas ,a teraz przestan się wyrywać
-Nie! Puśc mnie!
-Przestan do cholery albo oberwiesz!
-Co?
-To co usłyszałas ,lepiej się mnie słuchaj i nie zmuszaj mnie do tego abym ci coś zrobił
-Chcę tylko iść do toalety..przecież nigdzie nie ucieknę -automatycznie poluznił uścisk
-Masz 5 minut
Wstałam z łóżka i zauważyłan że mam na sobie jedynie luźną ,czarną koszulkę ,która sięgała mi ledwo co do kolan .
-Seksownie wyglądasz -powiedział . W odpowiedzi pociągnęłam koszulkę w dół ,próbując zakryć większą część siebie. Ruszyłam w stronę łazienki
-Nie zakrywaj tego co masz najpiękniejsze. -Weszłam do łazienki . Piękna ...jak cały dom . Spojrzałam w lustro...co ja mam do cholery zrobić ?! Ja piernicze...co ja narobiłam...napisałabym do kogoś ..ale..chwila..gdzie jest mój telefon ?Byłam przerażona ..miliony pytań krążyły wokół mnie..
Co ze mną zrobi?
Dlaczego tu jestem?
Na prawdę byłby w stanie mnie uderzyć ?
-5 minut już minęło skarbie -usłyszałam jego dość groźny głos . Przez moje ciało przeszły dreszcze . Postanowiłam wyjść z łazienki . Powolnym krokiem podążałam w jego stronę ze spuszczoną głową . Zawsze byłam taka pewna siebie...a teraz? Chyba się boję ..ale..nigdy nie pomyślałabym że przytrafi mi się coś takiego. To jest jak sen...i do tego nie wiem czy taki zły ...
-Chodź do mnie -powiedział i wyciągnął rękę w moją stronę . Niepewnie podeszłam w jego stronę i chwyciłam jego rękę . Raptownie pociągnął mnie za nią i nim się obejrzałam leżałam na nim . Położył swoją rękę na mojej talii i zaczął mnie całować . Na początku były to delikatne pocałunki jednak z chwili na chwilę stawały się coraz bardziej raptowne i namiętne . Nie wiem dlaczego ale spodobało mi się to . Położyłam swoją rękę na jego karku . Motylki w moim brzuchu zaczęły wariować ..na pewno spowodowane to było tym że chciałam czy nie chciałam był on przystojnym mężczyzną . Nasze języki toczyły walkę a nasze oddechy stawały się
coraz cięższe . Po chwili zaczął robić mi malinkę na szyji .
-Dość tego -powiedział i odsunął się ode mnie .-Idziemy dzisiaj na imprezę do moich kumpli
-Fajnie że zapytałes mnie o zdanie
-Nie masz tu nic do gadania i tak powinnaś się cieszyć że cię o tym poinformowałem .
-No to dzięki ale...nie mam się w co ubrać .
-Z tym akurat nie ma problemu ...zaraz pojedziemy na zakupy .
-Eh...
-Nie wzdychaj tak
-Przepraszam
-Jesteś dzisiaj grzeczniejsza niż wczoraj ,podoba mi się to ,a teraz chodź -powiedział
***
Krążyliśmy po galerii przez 30 minut . Zayn był wyjątkowo cierpliwy ...co było dziwne ..weszliśmy do jakiegoś drogiego ,markowego sklepu . Od razu ujrzałam piękną , obcisłą ,czarną sukienkę z koronką na plecach. Przymierzyłam ją. Leżała idealnie . Ubrałam do niej czarne ,wysokie szpilki na platformie ,wokół której były ćwieki . Postanowiłam pokazać się Zaynowi
-Wyglądasz ślicznie-powiedział i przyciągnął mnie do siebie i obrócił wokół własnej osi . -Na prawdę ślicznie
-Dzięki ale..to wszystko jest strasznie drogie
-Pieniądze nie grają roli skarbie -pocałował mnie w policzek .
***Godzina 18***
-Jesteś juz gotowa?-usłyszałam jego głos
-Tak już idę -pośpiesznie ruszyłam w stronę drzwi. Zayn stał oparty o framugę drzwi . Gdy tylko mnie zobaczył przygryzł wargę .
-Ślicznie wyglądasz
-Dzięki .
-Chodź , i pamiętaj że masz się mnie słuchać .
-Oczywiście
***
Wsiedliśmy do samochodu. Po 15-minutowej drodze byliśmy na miejscu . Szliśmy trzymając się za ręce w stronę wielkiego domu . Weszliśmy do środka . WOW ! Dom był jeszcze większy od domu Zayna . Głośna muzyka zabrzmiała w moich uszach .
-Pamiętaj że masz się mnie słuchać ..-powiedział i pocałował mnie
_____________________________________
Hej ;) Co tam u was ? ;) Jak wam się podoba nowy rozdział ? ;) KOMENTUJCIE BO TO NA PRAWDĘ MOTYWUJE ! ;)
Obudziłam się w czyichś ramionach . Próbowałam się wyrwać z cudzego uścisku ale to nie było takie proste . Czyjeś silne ramiona mocno oplatały moją talię . Zaczęłam wiercić się i wyrywać
-Mogę wiedzieć co ty robisz?-usłyszałam zachrypnięty głos Zayna
-Równie dobrze mogłabym zapytać cię o to samo...
-Próbuję spać
-Ale dlaczego w łóżku ze mną ?! I puśc mnie!
-No chyba nie myślałaś że będziesz spać sama
-Tak właśnie myślałam
-To źle myślałas ,a teraz przestan się wyrywać
-Nie! Puśc mnie!
-Przestan do cholery albo oberwiesz!
-Co?
-To co usłyszałas ,lepiej się mnie słuchaj i nie zmuszaj mnie do tego abym ci coś zrobił
-Chcę tylko iść do toalety..przecież nigdzie nie ucieknę -automatycznie poluznił uścisk
-Masz 5 minut
Wstałam z łóżka i zauważyłan że mam na sobie jedynie luźną ,czarną koszulkę ,która sięgała mi ledwo co do kolan .
-Seksownie wyglądasz -powiedział . W odpowiedzi pociągnęłam koszulkę w dół ,próbując zakryć większą część siebie. Ruszyłam w stronę łazienki
-Nie zakrywaj tego co masz najpiękniejsze. -Weszłam do łazienki . Piękna ...jak cały dom . Spojrzałam w lustro...co ja mam do cholery zrobić ?! Ja piernicze...co ja narobiłam...napisałabym do kogoś ..ale..chwila..gdzie jest mój telefon ?Byłam przerażona ..miliony pytań krążyły wokół mnie..
Co ze mną zrobi?
Dlaczego tu jestem?
Na prawdę byłby w stanie mnie uderzyć ?
-5 minut już minęło skarbie -usłyszałam jego dość groźny głos . Przez moje ciało przeszły dreszcze . Postanowiłam wyjść z łazienki . Powolnym krokiem podążałam w jego stronę ze spuszczoną głową . Zawsze byłam taka pewna siebie...a teraz? Chyba się boję ..ale..nigdy nie pomyślałabym że przytrafi mi się coś takiego. To jest jak sen...i do tego nie wiem czy taki zły ...
-Chodź do mnie -powiedział i wyciągnął rękę w moją stronę . Niepewnie podeszłam w jego stronę i chwyciłam jego rękę . Raptownie pociągnął mnie za nią i nim się obejrzałam leżałam na nim . Położył swoją rękę na mojej talii i zaczął mnie całować . Na początku były to delikatne pocałunki jednak z chwili na chwilę stawały się coraz bardziej raptowne i namiętne . Nie wiem dlaczego ale spodobało mi się to . Położyłam swoją rękę na jego karku . Motylki w moim brzuchu zaczęły wariować ..na pewno spowodowane to było tym że chciałam czy nie chciałam był on przystojnym mężczyzną . Nasze języki toczyły walkę a nasze oddechy stawały się
coraz cięższe . Po chwili zaczął robić mi malinkę na szyji .
-Dość tego -powiedział i odsunął się ode mnie .-Idziemy dzisiaj na imprezę do moich kumpli
-Fajnie że zapytałes mnie o zdanie
-Nie masz tu nic do gadania i tak powinnaś się cieszyć że cię o tym poinformowałem .
-No to dzięki ale...nie mam się w co ubrać .
-Z tym akurat nie ma problemu ...zaraz pojedziemy na zakupy .
-Eh...
-Nie wzdychaj tak
-Przepraszam
-Jesteś dzisiaj grzeczniejsza niż wczoraj ,podoba mi się to ,a teraz chodź -powiedział
***
Krążyliśmy po galerii przez 30 minut . Zayn był wyjątkowo cierpliwy ...co było dziwne ..weszliśmy do jakiegoś drogiego ,markowego sklepu . Od razu ujrzałam piękną , obcisłą ,czarną sukienkę z koronką na plecach. Przymierzyłam ją. Leżała idealnie . Ubrałam do niej czarne ,wysokie szpilki na platformie ,wokół której były ćwieki . Postanowiłam pokazać się Zaynowi
-Wyglądasz ślicznie-powiedział i przyciągnął mnie do siebie i obrócił wokół własnej osi . -Na prawdę ślicznie
-Dzięki ale..to wszystko jest strasznie drogie
-Pieniądze nie grają roli skarbie -pocałował mnie w policzek .
***Godzina 18***
-Jesteś juz gotowa?-usłyszałam jego głos
-Tak już idę -pośpiesznie ruszyłam w stronę drzwi. Zayn stał oparty o framugę drzwi . Gdy tylko mnie zobaczył przygryzł wargę .
-Ślicznie wyglądasz
-Dzięki .
-Chodź , i pamiętaj że masz się mnie słuchać .
-Oczywiście
***
Wsiedliśmy do samochodu. Po 15-minutowej drodze byliśmy na miejscu . Szliśmy trzymając się za ręce w stronę wielkiego domu . Weszliśmy do środka . WOW ! Dom był jeszcze większy od domu Zayna . Głośna muzyka zabrzmiała w moich uszach .
-Pamiętaj że masz się mnie słuchać ..-powiedział i pocałował mnie
_____________________________________
Hej ;) Co tam u was ? ;) Jak wam się podoba nowy rozdział ? ;) KOMENTUJCIE BO TO NA PRAWDĘ MOTYWUJE ! ;)
czwartek, 13 lutego 2014
#2
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
-Wysiadaj -powiedział gdy samochod się zatrzymał
Postanowiłam byc posluszna , ponieważ nie chciałam by coś mi zrobił
-Gdzie jesteśmy?
-U mnie -Wziął mnie na ręce i zaniósł do domu . Postawił mnie na ziemi , ujrzałam piękny ,wielki dom .
-Podoba ci się tu?-zapytał
-Tak...
-To dobrze
Dom utrzymany był raczej w ciemnych kolorach . Jednak był piękny.
-Jesteś bogaty czy co?
-Powiedzmy że tak ...jestem w stanie ci dać wszystko ,pamiętaj o tym .-przytulił mnie . Poczułam zapach papierosów . W sumie...był przystojny..
Nie! Nicki przestań!
On cię porwał !
-Dzisiaj spedzimy razem romantyczny wieczór ,a jutro pojedziemy do ciebie po twoje rzeczy .
-Co?! A co ja powiem Alice?
-Komu?
-Mojej przyjaciółce z którą mieszkam .
-Wymyslisz coś
-Ale...ale..
-Nie ma żadnego ale ,powiedziałem coś!
-No dobrze..
-Nie lubię jak ktoś mi się sprzeciwia
-Ok...no bez nerwów ..
-Chodz tu-powiedział obojętnym tonem. Podeszłam do niego niepewnym krokiem . Objął mnie mnie w talii i posadził na blacie . Raptownie wbił się w moje usta .
Zaczął jeździć jeździć swoją ręką po moim udzie. Motylki w moim brzuchu obudziły się i zaczęły wariowac. Podobało mi się to ..byłam w pięknym domu , prawdopodobnie bogatego mężczyzny ,który na dodatek był przystojny i seksowny. Ale mimo tego nie mogłam tego zrobić. Nie jestem jakąś dziwką .. Niechętnie oderwałam się od jego ust i odepchnęłam go lekko . Zeskoczyłam z blatu i poprawiłam sukienkę .
-Przepraszam ,ale nie mogę ...-powiedziałam i spuściłam wzrok.
-Ok , spokojnie ,nic się nie stało -powiedział i przygryzł wargę
-Co?
-Co co?
-Nie chcesz mnie tylko przelecieć ?
-Nie kochanie
-To....to co ja tu robię ?
-Jesteś tutaj po to....hm..jakby to ująć .. chcę żebyś mnie pokochała ...chcę żebyśmy byli razem ,chcę żebyś była moja ...
-Ale ..ale ty mnie nie znasz..ja ciebie też ...
-Mylisz się ...
-Co?
-Wiem o tobie więcej niż ci się zdaje...
-Co? Skąd ?
-Powiedzmy ze cię obserwuję od jakiegoś czasu
-Śledziłes mnie?
-Śledziłes to złe słowo
Nie wiedziałam co robić . Stałam w miejscu i patrzyłam w ziemię.
-Jesteś taka piękna -powiedział
-Nie uważam tak ale dzięki ..
-Widzę że masz strasznie niską samoocenę , to źle .. muszę cie dowartościować -pogłaskał mnie po policzku
-Taka już jestem...
-Taka piękna i niewinna ..mógłbym zrobić z tobą tyle rzeczy ,które na pewno by ci się spodobały
-Co masz na myśli ?
-Dowiesz się w odpowiednim czasie...
-Nie możesz mi teraz powiedzieć ?
-Wolałbym ci pokazać ...ale skoro nie chcesz ...nie będę cię do tego zmuszać
On był dziwny ...sprawiał wrażenie bad boy-a ale..powiedział że nie chce mnie zmuszać do seksu...przecież równie dobrze mógł mnie zgwałcić ...ale tego nie zrobił ...dlaczego ?
__________________________________________________________________________
Hej ;D Oto i jest druga część , wiem ..wiem..zjebałam , przepraszam ;C Mimo tego liczę na szczere komentarze ;D Kocham was i zapraszam na mojego pierwszego bloga ; klik ;D
-Wysiadaj -powiedział gdy samochod się zatrzymał
Postanowiłam byc posluszna , ponieważ nie chciałam by coś mi zrobił
-Gdzie jesteśmy?
-U mnie -Wziął mnie na ręce i zaniósł do domu . Postawił mnie na ziemi , ujrzałam piękny ,wielki dom .
-Podoba ci się tu?-zapytał
-Tak...
-To dobrze
Dom utrzymany był raczej w ciemnych kolorach . Jednak był piękny.
-Jesteś bogaty czy co?
-Powiedzmy że tak ...jestem w stanie ci dać wszystko ,pamiętaj o tym .-przytulił mnie . Poczułam zapach papierosów . W sumie...był przystojny..
Nie! Nicki przestań!
On cię porwał !
-Dzisiaj spedzimy razem romantyczny wieczór ,a jutro pojedziemy do ciebie po twoje rzeczy .
-Co?! A co ja powiem Alice?
-Komu?
-Mojej przyjaciółce z którą mieszkam .
-Wymyslisz coś
-Ale...ale..
-Nie ma żadnego ale ,powiedziałem coś!
-No dobrze..
-Nie lubię jak ktoś mi się sprzeciwia
-Ok...no bez nerwów ..
-Chodz tu-powiedział obojętnym tonem. Podeszłam do niego niepewnym krokiem . Objął mnie mnie w talii i posadził na blacie . Raptownie wbił się w moje usta .
Zaczął jeździć jeździć swoją ręką po moim udzie. Motylki w moim brzuchu obudziły się i zaczęły wariowac. Podobało mi się to ..byłam w pięknym domu , prawdopodobnie bogatego mężczyzny ,który na dodatek był przystojny i seksowny. Ale mimo tego nie mogłam tego zrobić. Nie jestem jakąś dziwką .. Niechętnie oderwałam się od jego ust i odepchnęłam go lekko . Zeskoczyłam z blatu i poprawiłam sukienkę .
-Przepraszam ,ale nie mogę ...-powiedziałam i spuściłam wzrok.
-Ok , spokojnie ,nic się nie stało -powiedział i przygryzł wargę
-Co?
-Co co?
-Nie chcesz mnie tylko przelecieć ?
-Nie kochanie
-To....to co ja tu robię ?
-Jesteś tutaj po to....hm..jakby to ująć .. chcę żebyś mnie pokochała ...chcę żebyśmy byli razem ,chcę żebyś była moja ...
-Ale ..ale ty mnie nie znasz..ja ciebie też ...
-Mylisz się ...
-Co?
-Wiem o tobie więcej niż ci się zdaje...
-Co? Skąd ?
-Powiedzmy ze cię obserwuję od jakiegoś czasu
-Śledziłes mnie?
-Śledziłes to złe słowo
Nie wiedziałam co robić . Stałam w miejscu i patrzyłam w ziemię.
-Jesteś taka piękna -powiedział
-Nie uważam tak ale dzięki ..
-Widzę że masz strasznie niską samoocenę , to źle .. muszę cie dowartościować -pogłaskał mnie po policzku
-Taka już jestem...
-Taka piękna i niewinna ..mógłbym zrobić z tobą tyle rzeczy ,które na pewno by ci się spodobały
-Co masz na myśli ?
-Dowiesz się w odpowiednim czasie...
-Nie możesz mi teraz powiedzieć ?
-Wolałbym ci pokazać ...ale skoro nie chcesz ...nie będę cię do tego zmuszać
On był dziwny ...sprawiał wrażenie bad boy-a ale..powiedział że nie chce mnie zmuszać do seksu...przecież równie dobrze mógł mnie zgwałcić ...ale tego nie zrobił ...dlaczego ?
__________________________________________________________________________
Hej ;D Oto i jest druga część , wiem ..wiem..zjebałam , przepraszam ;C Mimo tego liczę na szczere komentarze ;D Kocham was i zapraszam na mojego pierwszego bloga ; klik ;D
poniedziałek, 10 lutego 2014
#1
CZYTASZ=KOMENTUJESZ!
-Nicolett!Gdzie jesteś ?-usłyszałam głos mojej
przyjaciółki wbiegającej do domu
-U siebie Leżałam na łóżku i przeglądałam
twittera w moim nowo nabytym iphon-ie . Odłożyłam telefon .
-No hej
-powiedziała wbiegając do pomieszczenia
-Cześć -
Patrz co mam-powiedziałam
szczęśliwa i rzuciła w moją stronę 2 torebki ,jak się domyślam z nowymi
ubraniami . Wyjęłam z nich piękna małą czarną oraz miętową krótką sukienkę .
-Piękne ale po co aż dwie? -Jedna dla ciebie
-Dzięki ale po co?
-Idziemy
dzisiaj na imprezę
-Nie...tylko nie to -zakryłam twarz poduszką
-Tak to ,którą
wolisz ?
-Czarną
-Okey , masz godzinę na przygotowanie -powiedziała i zamknęła
drzwi .
-Eh...-leniwie wstałam w łóżka . Powędrowałam do łazienki . Wzięłam
szybki prysznic. Wysuszyłam i ułożyłam włosy ,zrobiłam makijaż i włożyłam
czarną sukienkę ,dobrałam do tego krwisto-czerwone szpilki . Usta pomalowałam
czerwoną szminką . Przejrzałam się w lustrze ,wyglądałam...nieźle ....
-No to
co? Gotowa?...Wow wyglądasz seksi -zasmiała się Ali
-Haha ty też ,idziemy?
-Jasne -Po 15 minutach byłyśmy na miejscu . Stanęłam w kolejce .
-Co ty
robisz?-zapytała Ali
-Staję w kolejce?
-Przestan , chodź -pociągnęła mnie za
rękę . Po chwili znalazłyśmy się obok dwóch ochroniarzy . Ali wyciągnęła z
torebki dwie przepustki i bez.problemu weszłyśmy do środka
-Skąd je masz?
-Dostałam
-Od kogo?
-Nieważne , chodź
-No ok...
***
Cholera jasna...znowu mnie
zostawiła..Ali zawsze taka była wypiła pare drinków i nie opuszczała parkietu
..a ja?Nie lubiłam pić zbyt dużo , 2 góra 3 drinki w zupełności wystarczały .
Siedziałam przy barze i kończyłam drugiego drinka. Wkrótce postanowiłam po
prostu wyjsc ,założyłam mój czarny płaszczyk i ruszyłam w stronę wyjścia .
Nagle natknęłam się na jakiegoś chłopaka . Wysoki brunet o czekoladowych
oczach , cholernie przystojny i seksowny . Ale nie wyglądał tak jak większość
chłopaków.których znam . Miał na sobie czarne jeansy i koszulkę tego samego
koloru , jego ręka pokryta była tatuażami .
-Już wychodzisz?-zapytał ,łapiąc
mnie w talii
-Przepraszam , czy my się znamy?
-Jeszcze nie -przygryzł wargę
-Jeszcze ?
-Zakładam że się poznamy
-Nie dziękuje , muszę już iść -wyminęłam go
i ruszyłam w stronę wyjścia
-Nicolett!-usłyszałam wołanie ,odwróciłam się i
znów go.ujrzałam..Jezu co za koleś ! Dałam mu do zrozumienia że nie chcę mieć z
nim nic do czynienia.. eh..
-Skąd wiesz jak mam na imię ?
-Mam znajomości
-Jasne...przepraszam ale się śpieszę
-Uparta jesteś Nicolett
-Po prostu
Nicki...nie lubię swojego imienia..
-Dlaczego ? Jest piękne
-Nie nie jest...
-Chodź ,zawiozę cię do domu
-Nie znam cię
-Nie znasz...ale poznasz
-Może
chociaż powiesz mi jak masz na imię ?
-Zayn ,a teraz chodź . Nie wiem dlaczego
ale ruszyłam za nim w stronę jego samochodu . Po chwili zatrzymaliśmy się obok
czarnego BMW . Wsiedliśmy do niego i gdy tylko samochód ruszył Zayn zaczął
rozmowę
-Opowiedz mi coś o sobie
-Hm..Mam 19 lat i niestety chodzę do szkoły
..pochodzę z Nowego Jorku , przeprowadziłam się do Londynu rok temu ,teraz ty
-Mam 21 lat , pochodzę z Bradford..to chyba wszystko co powinnaś o mnie
wiedzieć .
-Em..ok... ej czekaj...minęliśmy właśnie zakręt do mojego domu..
-Tak? To bardzo ciekawe
-Powiedziałes że mnie zawieziesz do domu!
-No bo cię
zawiozę do domu..ale nie powiedziałem że do twojego
-Zwariowałes?! Wypuśc mnie!
-Nie kochanie , od teraz jesteś moja i radzę ci się mi nie sprzeciwiać bo
możesz źle skończyc-położył rękę na moim kolanie i zaczął głaskać mnie po
nodze. To jakaś masakra.. co ja narobiłam..
__________________________________________________________________________________________________Hejo hejo ;D Jak tam ? Jak wam się podoba pierwsza część ? :D Akcja powoli zaczyna się rozkręcać ;D Następną część postaram dodać się w weekend ;D Nie zapominajcie jednak o moim drugim blogu ; http://thats-what-it-was-is-and-will-be.blogspot.com/ ;D Ja zmykam uczyć się na sprawdzian z chemii ;D KOCHAM <3
PS.KOMENTUJCIE BO NA PRAWDĘ MOTYWUJE ;d
WITAM!
Hej kochani! Witajcie na moim drugim blogu ;D
Naszła mnie wena na pisanie kolejnego fanfiction , tym razem o Zaynie ;D
Po nazwie możecie wywnioskować , że będzie on bardziej ,,niegrzeczny" niż http://thats-what-it-was-is-and-will-be.blogspot.com/ ;D
Nie wiem czy nadaję się do pisania tego rodzaju ff , ale cóż postanowiłam spróbować ;D
Trzymajcie kciuki ;D <3
Naszła mnie wena na pisanie kolejnego fanfiction , tym razem o Zaynie ;D
Po nazwie możecie wywnioskować , że będzie on bardziej ,,niegrzeczny" niż http://thats-what-it-was-is-and-will-be.blogspot.com/ ;D
Nie wiem czy nadaję się do pisania tego rodzaju ff , ale cóż postanowiłam spróbować ;D
Trzymajcie kciuki ;D <3
Subskrybuj:
Posty (Atom)