poniedziałek, 24 lutego 2014

#4

             CZYTASZ=KOMENTUJESZ



Weszliśmy do jakiegoś pokoju. Wszyscy siedzieli wokół małego stolika ,śmiali się , palili i pili . Nie ukrywam...czułam się tam źle .
-Cześć stary !-krzyknął blondyn wstając z miejsca . Podszedł do nas i uścisnął rękę Zaya -A kogo my tu mamy?-zapytał patrząc na mnie
-To jest Nicki ...i jest moja ,także łapy precz -brzmiał groźnie
-Ok ok...spokojnie -powiedział i wrócił na swoje miejsce
-To jest Louis ,Liam,Harry i Niall -mówił do mnie Zayn wskazując po kolei na chłopaków . Po chwili usiadł obok nich i jakby nigdy zaczął rozmawiać . A ja?Stałam w miejscu ....po chwili podeszła do mnie brunetka z falowanymi włosami ,zaraz za nią ujrzałam mulatkę z kręconymi włosami .
-Hej ,jestem Eleanor -odezwała się pierwsza po czym przytuliła mnie na powitanie -Jestem dziewczyną Louisa ,a to jest Danielle ,dziewczyna Liama . Dziewczyny były na prawdę spoko . Dzięki nim czułam się lepiej...no i nie byłam samotna...w końcu Zayn mnie zostawił..eh..impreza się rozkrecała , z chwili na chwilę pojawiało się tu coraz więcej ludzi...alkohol lał się strumieniami. Większa połowa ludzi była na haju ...zaraz zarac...co?! NARKOTYKI?! CO KURWA?! Byłam na jakiejś jebanej imprezie na którą wyciągnął mnie Zayn ,zostawił mnie a teraz impreza doszła do tego stopnia że pojawiły się narkotyki ...
Chcę do domu.
Już .
Teraz.
W tej chwili .
Gdzie jest kurwa Zayn?!
Usłyszałam śmiech i głośne rozmowy.  Zaczęłam podążać w stronę pokoju z którego dobiegały głośne dźwięki . Otworzyłam drzwi . Był to ten sam pokój do którego trafiłam na początku . Wszyscy nadal siedzieli wokół małego stolika. Jakiś nieznajomy mi koleś nachylił się na stolikiem i wciągnął nosem jakąś białą substancję w postaci proszku . 
Analizowałam pokój szukając Zayna . W końcu znalazłam go siedział na kanapie i zaciągał się...to chyba nie był papieros.. ej chwila...coś tu jest nie tak . Na jego kolanach siedziała chuda blondynka . Ubrana była w krótką sukienkę . Po chwili chłopak zaciągnął się jeszcze raz i wypuścił dym prosto do ust dziewczyny .
Co kurwa?!
Dość !
Mimo mojego zdenerwowania ruszyłam w ich stronę z kamiennym wyrazem twarzy . Zaraz..zdenerwowałam się ..dlaczego ? Przecież on był dla mnie nic nieznaczącym dupkiem .
-Zayn?-powiedziałam niepewnie
-Tak kotku?
-Em...jakby to...możemy już iść ?
-Niby dlaczego ? -powiedział i dał do zrozumienia blondynce zeby wstała . Również wstał i po chwili patrzył na mnie z góry.
-Bo...nie czuję się tutaj zbyt dobrze
-Spokojnie
-Jak mam być spokojna ?! Połowa ludzi kompletnie nie kontaktuje! A do tego zostawiles mnie i ...i...kim jest ta dziewczyna?!-pokazałam na nią palcem
-Nie takim tonem Nicki !-złapał mnie za nadgarstek
-Mam dość ! Chcę z tąd wyjść !
-Chcesz tego?!
-Tak!
-Dobra ,chodź -pociągnął mnie za sobą .
-Chyba nie będziesz prowadzić ..
-Dlaczego nie?
-E..bo pileś ?
-No i co z tego?
-To z tego że chcę jeszcze trochę pożyć!-krzyknęłam . Po chwili poczułam straszliwy ból na moim policzku.
Uderzył mnie.
Dobra przesadziłam.
Ale żeby od razu mnie za to bić ?!
-Oszalałeś?
-Ostrzegałem cię
-Jesteś nienormalny
-Być może ,a teraz się zamknij. No chyba że chcesz oberwać jeszcze raz.  Wsiadaj! -otworzył mi drzwi do jego czarnego ,niskiego samochodu . Bez słowa wsiadłam do niego ,mimo tego ze wiedziałam że źle robię . Ruszyliśmy . Pisk opon zabrzmiał w moich uszach.  Jechaliśmy chyba ze 150 na godzinę . Mimo tego nawet nie wiem kiedy zasnęłam .
-Hej maleńka ,już jesteśmy
Leniwie otworzyłam oczy .
-Chodź
Nadal się do niego nie odzywałam.- no chodź, na co czekasz ??
- Już - powiedziałam otwierając drzwi od samochodu - Nie krzycz na mnie - dodałam szeptem, jakby do siebie.
- Co mówisz??
- Nic - spuściłam wzrok.
- Nie rób ze mnie idioty! - krzyknął przyciskając mnie do maski samochodu.
- Naprawdę nic nie mówiłam - w moim oku momentalnie napłynęło morze łez.
Nic nie odpowiedział. Odepchnął mnie i szedł w stronę domu. Odczekałam chwilę i zrobiłam to samo co on. W drodze do drzwi, do mojej głowy napłynęło wiele pytań. Najważniejsze brzmiało : dlaczego ja w ogóle słucham się tego chłopaka, dlaczego nie zgłoszę tego na policję ? Odpowiedzią nie był strach, ale jakiś dziwny, niewytłumaczalny pociąg , który płyną od Zayna. To dziwne uczucie towarzyszyło mi od pory, kiedy go znałam. Mimo tego, że był niesamowicie chamski nadal nie chciałam od niego uciec. Z tych myśli wyrwał mnie głos Malika.
- Idź się wykąp. Będę czekać w salonie.
Posłusznie poszłam do łazienki. Zamknęłam drzwi i pośpiesznie szukałam klucza. Nigdzie go nie było. Trudno. Zdjęłam sukienkę. Chwilę potem obok niej leżały moje rajstoty i bielizna. Weszłam pod prysznic. Z baterii poleciała ciepła woda, która rozkoszowała moje delikatne ramiona. Umyłam włosy i ciało. Chloera!!! Nie ma żadnego ręcznika.  Co teraz? Przecież nie wyjdę naga do pokoju, ale też nie zawołam Zayna. Nagle usłyszałam otwierające się drzwi i do łazienki wszedł, nie kto inny, tylko Malik.
- Mógłbyś wyjść? - zapytałam odwracając się do niego tyłem . Nie miałam się czym zakryć.
- Przyszedłem dać ci ręcznik... - jak by czytał z moich myślach.
Rzucił we mnie wspomnianą wcześniej rzeczą. Szybko owinęłam się nią. Wyszłam spod prysznica.
- Dziękuję, ale jeśli pozwolisz chcę się przebrać - powiedziałam, chciałam się ubrać w ... chwila ale przecież nie mam w co!
- Tak proszę - usiadł na wannie wpatrując się we mnie.
- Zayn.... - zaczęłam niechętnie.
-  Czego ??
- Czy mógłbyś dać mi jakąś koszulkę i spodnie do spania?
- I co jeszcze ? - krzyknął nerwowo - może jeszcze śniadanie do łóżka, dwutygodniowe wakacje na wyspach kanaryjskich...
- Nie, nie. Spokojnie Zayn. Proszę cie tylko o koszulkę.
Bez słowa wyszedł z łazienki.
Ten gość jest jakiś pierdolnięty - myślałam.
Po chwili przyszedł. Założyłam koszulkę, którą mi przyniósł. Była dużo za duża. I dobrze - pomyślałam. Poszłam do salonu, gdzie siedział - jak wcześniej mówił - Zayn. Niepewnie usiadłam obok chłopaka. Objął mnie i przytulił. Był wyjątkowo delikatny. Zaczęliśmy oglądać  jakiś film, który był w ogóle bez sensu. Byłam strasznie zmęczona. Walczyłam z ciężkimi powiekami, które nie dawały za wygraną.  Nagle poczułam zimną rękę przesuwająca się od mojego pępka w gore aż do moich piersi.
- Co ty robisz ?! - szybko wyrwałam się z objęć Malika.
- Wiem, ze tego chcesz ...
Rzucił się na mnie przygniatając moje nadgarstki, uniemożliwiając mi przy tym ucieczkę. Zachłannie wbił się w moje usta. Co chwila pogłębiał całunek. Szarpałam się ale to na nic. Spadliśmy na podłogę , a on przygniótł mnie swoim umięśnionym ciałem.
- Zostaw mnie ! - krzyczałam ale on nic sobie z tego nie robił. Całował mnie po ustach, potem zszedł na moją szyję zostawiając tam parę pokaźnych malinek. Następnie pobierał się do moich ramion i piersi. Wstał i zaczął ściągać spodnie. W tym czasie wstałam i chciałam nacisnąć klamkę, kiedy Zayn chwycił mnie przyciskając do ściany i ściągając mi majtki. Gwałtownie pchną swoje biodra w kierunku moich.
- Nie Zayn! Proszę przestań ! - krzyczałam a z mich oczu leciało mnóstwo łez. - Ja nie chce !!!
- Nie chcesz ?! - powiedział jakby zdziwiony i z całej siły cisną pięścią z moja twarz. W tej chwili urwał mi się film.

_______________________________________________________________
Heeej ^.^ I jak ? Podoba się ? Jak dla mnie bomba :D Chciałabym serdecznie podziękować  Adriannie , która pomogła mi dokończyć ten rozdział :D Komentujcie bo to na prawdę motywuje :D Przepraszam za przekleństwa :D
5 komentarzy=następny rozdział :D 

Mam nadzieję , że się postaracie :D 

6 komentarzy:

  1. Fajny dawaj szybko nexta nawet jak nie będzie 5 komentarzy tylko 1 pliss!!:D !

    OdpowiedzUsuń
  2. Dasz linka do drugiego bloga chętnie poczytam c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://thats-what-it-was-is-and-will-be.blogspot.com/
      Proszę :D

      Usuń
  3. dawaj nexta kokocha ty śledziu :**

    OdpowiedzUsuń