piątek, 25 kwietnia 2014

#18

           

        CZYTASZ=KOMENTUJESZ








-Rozmawialiśmy dziś już o tym. Myślałam że zrozumiałes..
-Pomyślałem ,że może zmieniłas zdanie
-Nie zmieniłam
-Jak mam cię przekonać żebyś się zgodziła?
-Hm..sam coś wymysl
-Oczekuję jasnej odpowiedzi
-Po prostu daj mi trochę czasu
-Ile? Dzień ? Dwa ? A może pół roku?!-chyba się zdenerwował-chcę żebyś za mnie wyszła ,jak najszybciej.  Najlepiej za tydzień
-Zwariowałes? Dlaczego tak ci zależy na czasie?
-Po prostu chcę żebyś była moja . Tylko moja . Akt małżeństwa to potwierdzi
-Porozmawiamy o tym jutro...
-Od kiedy to ty tutaj rządzisz?
-Od dzisiaj . Idę spać . Dobranoc Zayn . -Powiedziałam i ruszyłam w stronę łazienki. Weszłam do środka i zamknęłam drzwi na zamek . Zdjęłam ubrania i weszłam pod prysznic. Po chwili rozkoszowałam się ciepłą wodą spływającą po moim ciele . Po 15-minutowym prysznicu skierowałam się do sypialni . Otworzyłam drzwi ,weszłam do środka i od razu położyłam się ,aby odpłynąć w głębokim śnie . Po chwili poczułam jak ktoś wslizguję się pod koldrę obok mnie . Chwilę potem czyjeś ręce oplotły mnie w tali. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam .


Śniło mi się miejsce ,w którym mieszkałam gdy byłam mała . Było to małe miasteczko obok Londynu . Wszystko było wtedy takiego piękne .. a przede wszystkim takie proste.
Szłam lasem..mijałam pola z rzepakiem ..a nawet małe piękne jeziorko ,które było przeze mnie często odwiedzane. Chciałabym wrócić do tamtych czasów ..tak bardzo za nimi tęsknię








Obudziło mnie lekkie szturchanie w ramię
-Co ? -powiedziałam rozespanym głosem
-Masz gościa
-Co? Która jest godzina ?
-Około 11
-Kto przyszedł ?
-Chodź ,to zobaczysz.
Leniwie wstałam z łóżka i powędrowałam do salonu . To co zobaczyłam było ..dziwne ..nigdy bym się tego nie spodziewała..
   -Witaj Nicki
   Mama










________________________________________________________________________________
Hej :D  Szczerze to nie wiem co dziś napisać w notce :/ Mam nadzieję , że podoba wam się ta część :D
Bardzo prosiłabym o ZOSTAWIENIE KOMENTARZA , ponieważ to bardzo motywuje :D
Kocham was i dziękuję za wszystkie miłe komentarze <3

piątek, 18 kwietnia 2014

#17


                                 CZYTASZ=KOMENTUJESZ




Zatkało mnie..no po prostu mnie zatkało...
Chcę z nim spędzić resztę życia ?
Pytanie czy ja w ogóle wytrzymam...
Kocham go...tego jestem pewna...ale...czy on kocha mnie?
Czy on chce tego samego co ja?
Po jego zachowaniu trudno wywnioskować cokolwiek. 
Siedziałam na krześle i wpatrywałam się w jego piękne ,czekoladowe tęczówki .
-Zayn...ja..nie wiem co powiedzieć ...
-Powiedz tak albo nie
-Zrozum ,to nie jest taka prosta decyzja...daj mi trochę czasu na przemyslenie tego -powiedziałam spuszczając wzrok .
-Powiedzmy że rozumiem -powiedział ,wstał i odszedł jak gdyby nigdy nic .
Aha
Zajebiscie...
I znowu nie wiem co robic...
Muszę się spotkać z Ali
Sama sobie nie dam z tym rady.
Pozostaje mi jedno pytanie..
Czy on tak na serio?
To dziwne..
W ogóle nie daje mi do zrozumienia że mnie kocha ,a nagle proponuje małżeństwo ?
Co jest?
Cholera!
Dlaczego musiało trafić na mnie?
Ugh
Mam tego dość
Najchętniej bym stąd uciekła ..
Ale to nie ma sensu ,bo i tak mnie znajdzie.
Wstałam od stołu i powędrowałam do pokoju mojego maleństwa . Otworzyłam drzwi i ujrzałam Zayna stojącego nad kolyską .
To dziwne..a zarazem słodkie
-Zayn nie zrozum mnie źle ...ja..
-Nic nie mów -powiedział nie obdarowując mnie ani jednym spojrzeniem-obudzisz małego
-Musimy porozmawiać
Chwycił mnie za rękę i wyprowadził z pokoju dziecka.
Weszliśmy do sypialni
-Porozmawiać ?! O czym ?! Najpierw nie chcesz żebym wyjeżdżał ,a teraz gdy proponuję ci małżeństwo mówisz ,że musisz się zastanowić ?! Powinnas od razu się zgodzić!-naskoczył na mnie
-Nic nie rozumiesz ! Gdybyś tak często nie zmieniał nastroju i traktował mnie jakbyś mnie kochał to na pewno bym się zgodziła!
-Przestan!
-Mamy dziecko ! Nie rozumiesz?! Chcę żeby miało normalną rodzinę ! I dlatego jestem tu teraz z tobą w tym jebanym domu! Z resztą nie tylko dlatego ...kocham cię ..-powiedziałam ,a on złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Jednak po chwilii odepchnęłam go od siebie.
-Zostaw mnie ! Mam cię dość ..-powiedziałam
-Jeżeli myślisz że cię zostawię to się mylisz kotku
-Odwal się
-Nie mogę ,sama powiedziałas ,że chcesz aby nasz syn miał normalną rodzinę-powiedział i przyciągnął mnie do siebie-A tak poza tym to myślałem o imieniu dla niego i powinniśmy mu dać na imię Jay
-Ładnie
-Dobrze ,że ci się podoba -zaczął całować moją szyję -Więc ...wyjdziesz za mnie ?





_______________________________________________________________________________
Hej hej hej <3 Oto i część 17 ;) Jak się wam podoba ?
Chciałabym życzyć wam zdrowych i wesołych świąt wielkanocnych ! Ode mnie to chyba wszystko .
Liczę na komentarze ,które na prawdę motywują ;)

niedziela, 13 kwietnia 2014

#16

            CZYTASZ=KOMENTUJESZ


-Nie wierzę ci
-W takim razie jest mi przykro -odsunął się ode mnie i podszedł do naszego  synka.
Oparłam się o drzwi . Mam tego wszystkiego dość . Muszę odreagować . Poukladać sobie to wszystko . To wszystko jest takie dziwne . Zaczęłam.zastanawiać się co by teraz było gdybym nie poszła tamtego dnia do klubu..gdybym go nie poznała ..
Nie warto się nad tym zastanawiać ...stało się ..czy to dobrze? Chyba ..sama nie wiem . Mam syna...no i jego. Tak bardzo za nim teskniłam przez te wszystkie miesiące ...a niedługo znów go stracę . Nie chcę tego. To okropne. Najgorsze jest to że tak na prawdę nie wiem co między nami jest. Raz mówi ze mnie kocha ,a drugi mnie ignoruje . 
Zachciało mi się płakać więc szybko pobiegłam do łazienki i szybko zamknęłam za sobą drzwi . Usiadłam na zimnej posadzce a po moich policzkach popłynęły łzy . Rozryczałam się jak małe dziecko...albo i gorzej . Jak tak dalej pójdzie to wpadnę w depresję . Usłyszałam pukanie do drzwi
-Nicki?
-Idź sobie-nie wiem dlaczego to powiedziałam..tak na prawdę chciałam żeby tu przyszedł i mocno nie przytulił . Jestem jakaś niezdecydowana.
-Kotku wyjdź stamtąd -Mówił łagodnie
Powoli podniosłam się z podłogi . Otarłam łzy i lekko uchyliłam drzwi .
Ujrzałam go stojącego przy oknie
-Wyszłam
-To dobrze. Chciałbym cię o coś zapytać
-Tak?
-Ale nie teraz. Później . Na romantycznej kolacji
-Dlaczego nie teraz
-Bo nie
Podeszłam do niego i mocno wtuliłam się w jego tors.


                                                                  ***


Siedziałam w pokoju razem z małym ,ubrana w to : . Czekałam aż mnie zawoła na dół . Nie pozwolił mi schodzić do kuchni ,ponieważ powiedział ,że to ma być niespodzianka. Pewnie chciał się podlizać zanim wyjedzie.
Spojrzałam na drzwi przez które nagle wszedł Zayn . Ubrany był w czarny ,dopasowany garnitur. Ok..wyglądał ....nieźle ..nieziemsko...bosko
-Chodz-powiedział i wyciągnął rękę w moją stronę . Spojrzałam na małego . Spał .
Chwyciłam jego rękę i zeszlismy na dół . Na stole przygotowana była rzeczywiście romantyczna kolacja . Było to trochę dziwne ,bo Zayn nie wyglądał na romantyka.
Nicki chciał się podlizać
No jasne...
Usiedliśmy przy stole. To wszystko było taki dziwne a zarazem słodkie. Co chwilę rozmawialiśmy o czymś ale to w ogóle nie miało sensu . Po chwili wstał ,uklęknął przede mną i wyjął z kieszeni marynarki małe ,czerwone pudełeczko .
-Nicolett ,wyjdziesz za mnie?
O cholera




_____________________________________
Hejo <3 Przepraszam was ,że musieliście czekać tak długo ale przed świętami mam taki zapiernicz w szkole że szkoda słów . Do tego dochodzą jeszcze popołudniowe treningi . A potem nauka -.- Tak bardzo was przepraszam i mam nadzieję że mi wybaczycie ;)
Dziękuję za wszystkie komentarze . Oby tak dalej ;)
Kocham was <3
Do następnego

Paula ;*

sobota, 5 kwietnia 2014

#15

         

         CZYTASZ=KOMENTUJESZ







-Przepraszam cię bardzo...że niby co?!-krzyknęłam po cichu chcąc nie obudzić małego
-To co słyszałas
-Jak możesz ?! Nawet nie wiesz jak się czułam ,gdy nie było cię obok mnie! Wtedy kiedy cię najbardziej potrzebowałam . Miałeś wszystko w dupie..
-Przestan! A ty jak możesz tak mówić ?! Zrobiłem to dla naszego dobra!Nadal nic nie rozumiesz?!-złapał mnie za ramiona i lekko nimi potrzasnął
-Nie wierzę ,że to mówię ale jeżeli nasz związek ma tak wyglądać ,to dziękuję bardzo..
-Nie ma żadnego związku
Ok..to zabolało
Serio to powiedział ?
Jaka ja byłam głupia
-W takim razie nie mamy o czym rozmawiać
-Nie..czekaj ..nie chciałem tego powiedzieć-złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie
-Właśnie że chciałes . Zostaw mnie . Chcę żebyś raz na zawsze zniknął z mojego życia . Mojego i MOJEGO dziecka-podkreśliłam przed ostatnie-Nienawidzę cię . Za parę minut się stąd wyniosę i już nigdy mnie nie zobaczysz
-Myślisz że ci na to pozwolę ?-zasmiał się
-Nie musisz mi na nic pozwalać.  I tak wyjeżdzasz
-W takim razie nie wyjeżdżam . Nie pozwolę ci tak po prostu zniknąć kotku
-Nie mów tak do mnie-powiedziałam i odepchnęłam go od siebie
-Nie tak ostro-znów się zasmiał
Dupek
Arogancki dupek
A było tak dobrze
Aż za dobrze..
Tak dobrze ,że musiało się coś spierdolić ...
Jak zawsze
Ruszyłam w stronę jakiegoś pokoju . Miałam łzy w oczach. Po chwili zostałam przyparta do ściany.
-Zostaw mnie-powiedziałam i poczułam jego miękki usta na mojej szyji
-Znów mnie zgwałcisz?
-To nie będzie gwałt . Dobrze wiem ,że tego chcesz
-Nie ,nie chcę . Odwal się ode mnie ,bo mam cię dość
Nawet nie zwrócił na to uwagi .
Zaczął dobierać się do mojej bluzki.  Dość tego . Odepchnęłam go od siebie i uderzyłam w twarz. Ruszyłam w stronę pokoju ,gdzie spał maluszek . Wbiegłam do środka i zamknęłam drzwi na klucz.  Podeszłam do łożeczka . Tak słodko spał . Chwyciłam telefon . Już miałam pisać smsa,kiedy nagle zadzwoniła do mnie Ali
-Halo? Nicki? Gdzie ty jesteś ?
-Um..hm..jakby to..w domu
-Zayna?
-Nie do końca ..w naszym domu
-Waszym?
-Tak
-Chcesz tam być ?
-Mhm
-Na pewno ?
-Tak. Nie martw siedzę .Odezwę się później
-Okej..trzymaj się Nicki
-Papa-powiedziałam i usłyszałam pukanie do drzwi
Zayn
O kurwa
Boję się ..
Po prostu się boję
Fuck
Otworzyć ?
Chyba lepiej tak
Niepewnie podeszłam do drzwi i lekko je uchyliłam
-Nie pozwolę ci odejść i odebrać mi mojego syna -wszedł do pokoju i przytulił mnie.
Zmiana nastroju
Znowu
Co jest ?
-Niby dlaczego ?
-Ponieważ cię kocham


























_______________________________________________________________________________
Hej :D  Jak wam się podoba ten rozdział ?:D Napisałam go dzisiaj , ponieważ chciałam wam wynagrodzić moją nieobecność przez ten tydzień :D Mam nadzieję , że się cieszycie :D Bardzo bym prosiła aby KAŻDY kto przeczyta ten rozdział pozostawił po sobie komentarz :D Dla was to tylko chwilka , a dla mnie to coś bardzo ważnego :D Kocham was , do następnego <3  

piątek, 4 kwietnia 2014

#14

         CZYTASZ=KOMENTUJESZ





-Ja za tobą też -odpowiedzial cały czas wpatrując się w naszego synka-Mój syn..
-Nasz syn-uśmiechnęłam się
Przez kolejne dnie Zayn opiekował się mną jak tylko najlepiej umiał . Cieszyłam się że się tak o mnie troszczy ale strasznie chciałam wrócić już do domu . Miałam dość tego miejsca .



                                                                          ***


To już dziś uf...nareszcie.  Właśnie powoli schodziłam po schodach trzymając na rękach mój skarb . Powinnam...to znaczy..powinniśmy chyba zastanowić się nad imieniem dla naszego maleństwa . Zayn szedł przede mną trzymając w ręku torbę z rzeczami które były mi potrzebne tutaj . Wsiedliśmy do samochodu .
-Gdzie jedziemy ?-zapytałam gdy zauważyłam że jedziemy nieznaną przeze mnie drogą
-Do domu
-No ale chyba raczej nie do mojego
-Masz rację ,nie do twojego. Jedziemy do naszego nowego domu
-Ale zaraz..czekaj..Ali czeka na mnie w domu.  Wszystko jest tam gotowe na przyjazd mój i dziecka
-W naszym domu też
-Ale..
-Nie ma żadnego ,,ale "
Postanowiłam się nie odzywać ...czyli dawny Zayn powraca?Już myślałam że się zmienił ...myliłam się. Zatrzymaliśmy się pod wielkim domem . Bez słowa weszliśmy do środka ...piękny ,jak mogłoby być inaczej...zaczęłam ,,zwiedzać "miejsce ,w którym od dziś będę mieszkać
Otworzyłam drzwi i ujrzałam pokój maleństwa . Spojrzałam na mój skarb . Zasnął na moich rękach . Powoli położyłam go w łóżeczku . Wróciłam do salonu i ujrzałam ,,mojego ukochanego " ,który chyba nie miał humoru . Stał do mnie tyłem z rękami opartymi i parapet. Wpatrywał się w obraz za oknem.
-Dom jest piękny -powiedziałam ,a on odwrócił się
-To dobrze ,że ci się podoba .
Nicki...
-Tak?
-Właśnie dostałem telefon i..jakby ci to powiedzieć ...muszę wyjechać na parę dni..
Co kurwa? Znowu?!



______________________________________________________________________________
Hej , cześć i czołem :D To ja :C Z lekkim opóźnieniem :C Zdaję sobie z tego , że rozdział nie dość , że jest po terminie , jest do dupy to jeszcze jest w chuj krótki :C Przepraszam ! :C  Wybaczcie mi błagam ! Jakoś wam to wynagrodzę ! :D Bardzo proszę aby KAŻDY kto przeczyta rozdział zostawił po sobie ślad (komentarz ) :D 
KOCHAM WAS I POZDRAWIAM :d