poniedziałek, 10 marca 2014

#7

         CZYTASZ=KOMENTUJESZ 


Weszliśmy do samolotu.  Zajęliśmy wyznaczone miejsca.
Nie miałam zamiaru się do niego odzywać . Z torebki wyjęłam słuchawki i założyłam je na uszy . Po chwili poczułam lekkie dźganie w ramię. Zdjełam słuchawki...
Zayn
Czego on kurwa chce?
-Czego?-powiedziałam obojętnie
-A może tak grzeczniej kotku?-przejechał palcem po moim policzku
-Nie
-Zawsze musisz zgrywać taką niegrzeczną dziewczynkę ?
-Nie zgrywam....taka po prostu jestem ....dlaczego dałeś mi fałszywy paszport ...kochanie?
-Po to żeby nikt nam nie przeszkadzał
-Um...ok...
-Dasz mi buzi?-uśmiechnął się
-Nie ,spadaj -powiedział a zakładając z powrotem słuchawki usłyszałam jedyne:
-Nie denerwuj mnie
-Pf..
-Teraz jesteś taka przemądrzała ,zobaczymy jaka będziesz jak zostaniemy sami.
Idiota.
No po prostu idiota.
Nienawidzę go....
A zaraz kocham...
Zaraz co?
Nie nic....
Włączyłam muzykę i starałam się nie myśleć o tym co się teraz dzieje wokół mnie... nawet nie wiem kiedy usnęłam

                                                                  ***

-Hej.. -ugh...jego głos działa na mnie ...hm...inaczej niż kogoś innego-Halo Nicki ,jesteśmy na miejscu
-No już już
-Chodź
-No przecież idę
-Możesz się odzywać do mnie troszkę grzeczniej?
-Nie ,nie mogę
-Chyba chcesz oberwać -powiedział mi prosto do ucha
-Zabij mnie od razu...
-Dlaczego miałbym to zrobić ?
-Bo mnie nienawidzisz ,a ja cię denerwuję
-Przydasz mi się jeszcze -powiedział ,a po moim ciele przeszły ciarki

                                                               ***

Dom.
Piękny dom...
Nowy York...
To jest zbyt piękne żeby mogło być prawdziwe....byłoby jeszcze piękniejsze ,gdyby nie pewna mega wkurzająca osoba...chyba wiecie o kim mowa .
Weszliśmy do środka.
Boże jak tu pięknie.
-Rozgosć się ,przez najbliższy czas to będzie nasz dom...-powiedział obojętnym tonem chłopak ,którego nienawidziłam ,a zarazem cos mnie do niego przyciągało.
-Eh...okey-nie chciałam więcej na niego patrzeć ,więc powędrowałam w głąb korytarza. 
Dużo pomieszczeń
Zdecydowanie za dużo ...
Można się tu zgubić...
Otworzyłam pierwsze drzwi
Sypialnia
Ale trafiłam
Po prostu zajebiście..
Weszłam do środka
Do pomieszczenia wpadały promienie zachodzącego słońca .
Podeszłam do drzwi od balkonu .
Wpatrywałam się jak słońce zachodzi za wielkimi budynkami .
Nagle poczułam czyjeś ręce na mojej talii .
Wystraszył mnie
Dupek
-Ciszej się nie dało ?-powiedziałam sarkastycznie
-Dało -powiedział i złożył na mojej szyi delikatny pocałunek .
-Zostaw mnie-powiedziałam i odsunęłam się od niego
-Podoba ci się sypialnia ?-zapytał
-Tak,jest piękna
-To dobrze ,bo chyba zdajesz sobie sprawę z tego że będziemy tu spać razem?
-Nie ,nie będziemy
-Owszem będziemy
-Nie!
-Chcesz się założyć ?
-Nie mam zamiaru z tobą spać ! Nienawidzę cię !  Chcę żebyś mnie zostawił w spokoju
-Możesz sobie chcieć . Nie przyzwyczaiłaś się jeszcze że mnie nie obchodzi twoje zdanie?
Wyszłam
Mam go dość
Tak cholernie ,cholernie dość..
Wbiegłam do salonu . Ze swojej walizki wyjęłam ubrania ,w które miałam zamiar się przebrać . Po chwili znalazłam łazienkę.  Weszłam do niej i przebrałam się. Schowałam telefon do kieszeni i pospiesznie wyszłam z pomieszczenia . Byłam tuż przy drzwiach wyjściowych kiedy usłyszałam znajomy mi głos
-Wybierasz się gdzieś ?
-Tak dokładnie
-Nie wydaje mi się żebym ci pozwolił gdzieś wyjść.A tym bardziej , gdy jesteś tak ubrana
-Nie potrzebuję twojego pozwolenia ,a teraz żegnam-powiedziałam a po chwili z brutalną siłą zostałam przyparta do ściany .
-Przestaniesz mi się kurwa sprzeciwiać ?

_________________________________________________
Hej :D Notka będzie krótka i na temat :D Mianowicie Bardzo dziękuję wam za dużą liczbę wyświetleń :D  Chciałabym również żeby KAŻDY kto przeczyta rozdział zostawił pod nim komentarz ! Nawet nie macie pojęcia jak bardzo to motywuje ! <3
PS. Zapraszam an mojego drugiego bloga : http://thats-what-it-was-is-and-will-be.blogspot.com/

4 komentarze: